Jestem przedstawicielką inicjatywnej grupy społecznej walczącej o czystość wód jeziora Sasek Mały i wypływającej z niego rzeki Sawicy.

Dlaczego nikt z władz nie widzi problemu?

Napisaliśmy z mężem petycję (podpisaną przez około 200 osób) skierowaną do marszałka województwa - właściciela jeziora, starosty szczycieńskiego, burmistrza Szczytna - głównego współwinowajcy zanieczyszczenia jeziora (ścieki), wójtów gmin: Jedwabno (na jej terenie położone jest jezioro), Szczytno (na jej terenie położone są miejscowości nad jeziorem), Wielbark (na jej terenie leżą miejscowości położone nad rzeką Sawicą) oraz do rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (z prośbą o pomoc w rekultywacji wód jeziora). Zainteresowanie tematem wykazał jedynie rektor UWM oraz wójt gminy Szczytno (ewentualną partycypację w kosztach).

Pozostali, do których skierowaliśmy naszą petycję - po prostu nas „olali” - pisząc, że nie mają środków.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.