Droga redakcjo,

piszę do Was, ponieważ wczorajsza historia jaka mi się przydarzyła powinna Was zainteresować. Wracałam (14 marca br. - przyp. red.) o godzinie 16:35 pociągiem relacji Olsztyn - Ełk, do domu (mieszkam w Świętajnie). Około godziny 17:15 na przejeździe przed samą stacją w miejscowości Grom, doszło do niegroźnego uderzenia szynobusu w samochód osobowy. Kierownik pociągu wyszedł sprawdzić czy nic nikomu się nie stało i zadzwonił po policję. „Nie ma rannych, przyjedzie policja, więc długo to nie potrwa, może z godzinę” - powiedział kierownik pociągu. Ale policji nie ma... Podróżni, którzy byli ze Szczytna, zaczęli dzwonić do bliskich, żeby po nich przyjechali i po kilku minutach szynobus zacząć się opróżniać, a policji ciągle nie ma... Dwie panie siedzące przede mną rozważyły powrót taksówką, zadzwoniły i za około 10 minut była po nie taksówka ze Szczytna, a policji ciągle nie ma... Ile czasu potrzebują szczycieńscy policjanci na przybycie trasy ze Szczytna do Gromu? 40 min. Pojawili się wreszcie, przybyło czterech mundurowych. Robili oględziny, pan konduktor powiedział: „jeszcze 15 minut i pojedziemy”. Wszyscy zmęczeni i głodni ucieszyliśmy się. Ale po minionych 15 minutach dowiedzieliśmy się, że przybyła policja jest niewłaściwa w danej sprawie i czekamy na przyjazd następnej. Zdenerwowanie jakie zapanowało w szynobusie jest nie do opisania. Czterech przybyłych policjantów siedziało w radiowozie i czekało tak samo jak my, na kolejną policję... W czasie naszego czekania przybyła specjalna komisja kolejowa z Olsztyna. Panowie z komisji zrobili zdjęcia, ocenili szkody i byli zdziwieni, że my ciągle czekamy na policję. Próbowali coś wskurać u przybyłych policjantów, ale na marne. Policjanci, którzy przybyli jako pierwsi przyszli do szynobusu i spisywali od wszystkich podróżnych dane. Na pytanie po co to odpowiadali, że dyżurny im kazał. No i wreszcie po kolejnych 40 minutach oczekiwania przybyli policjanci właściwi w sprawie. Zrobili oględziny i wszystkie potrzebne rzeczy, po czym dali zgodę na odjazd pociągu.

Moja podróż, która zwykle trwa godzinę i 20 minut przedłużyła się do 3 godzin. Czy policjanci nie mogli szybciej reagować? Czy właściwi w sprawie policjanci nie powinni być wcześniej na miejscu zdarzenia? Gdzie mogę uzyskać odpowiedź na moje pytania?

Z poważaniem

Alicja Witkowska

Od redakcji : O ustosunkowanie się do listu poprosiliśmy rzecznika szczycieńskiej komendy policji. Poinformował nas tylko, że obecnie prowadzone są czynności wyjaśniające opisaną sytuację.