Jak wiadomo, pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Nic więc dziwnego, że coraz więcej z nas nie chce się z nim rozstawać, idąc np. do restauracji, urzędu czy na plażę. W dużych miastach właściciele nawet renomowanych lokali często nie mają nic przeciwko temu, by czworonożny pupil towarzyszył panu podczas konsumpcji. Postanowiliśmy sprawdzić, jak sytuacja wygląda w Szczytnie.

W RESTAURACJI, SEJMIE I NA PLAŻY

Na kotleta z ReksiemJeszcze do niedawna przyprowadzanie psów do niektórych lokali czy urzędów było czymś nie do pomyślenia. Z roku na rok sytuacja się jednak zmienia. W minionych latach zdarzało się nawet, że czworonożni pupile gościli w gmachu polskiego parlamentu. Na tej niwie zasłynął były marszałek Sejmu Ludwik Dorn, przyprowadzając na Wiejską swoją słynną ulubienicę, sznaucerkę Sabę. Coraz częściej też psy towarzyszą właścicielom podczas konsumpcji w restauracjach czy kawiarniach. Niektóre lokale, zwłaszcza w dużych miastach, oferują czworonogom specjalne menu. Dla restauracji to dobra reklama i szansa na pozyskanie większej liczby klientów.

Psy coraz częściej goszczą także np. na nadmorskich plażach. Obecnie takie spacery z pupilami możliwe są w Gdańsku. Stało się to legalne dzięki nowelizacji uchwały dotyczącej utrzymania porządku w tym mieście. Zniknął z niej zapis zakazujący wprowadzania psów na plażę podczas sezonu letniego. Z kolei w Gdyni i Sopocie można wypoczywać z czworonogami w wyznaczonych strefach.

MISKA Z WODĄ I POCZĘSTUNEK

Jak sytuacja wygląda w Szczytnie? Okazuje się, że w centrum miasta są lokale, których właściciele nie mają nic przeciwko temu, aby klienci przyprowadzali swoje psy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.